Porosołowe, zielone risotto
24.06.2016
Mimo upału za oknem naszło mnie na rosół. W środowy wieczór przygotowałam garneczek domowej, prawdziwej zupy. Wszyscy jedzą, czy też piją chłodnik, a ja mam rosół. Rosół wyszedł pyszny, a po rosole zostało mięso. I pojawił się problem. Nikt nie miał ochoty na potrawkę, naleśniki? Brak czasu. Pierogi? Patrz
Czytaj Dalej
Komentarze