Ryżowy budyń z gorącymi malinami

30.09.2015

W dzieciństwie kochałam budyń. Zawsze kiedy atmosfera między rodzeństwem gęstniała jedno magiczne słowo wypowiedziane przez mamę łagodziło wszystkie spory. Tym słowem było- budyń. Najlepszą częścią, niemal zaszczytem było zjadanie budyniu prosto z garnka. Dużo budyniu, dużo soku malinowego i życie było takie piękne. Ostatnio zachciało mi się takiej porcji dzieciństwa.

Czytaj Dalej

Komentarze