Czekoladowe muffiny z kremem maślano-czereśniowym
Babeczki piekłam opierając się na przepisie Nigelli na muffiny
czekoladowe, w którym zamieniłam groszki czekoladowe na zwykłą
pokruszona czekoladę białą i mleczną.
składniki na muffiny: (na 12 sztuk)
- 1 i 3/4 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 szklanka mleka
- 1/3 szklanki oleju + 2 łyżeczki oleju
- 1 jajko
- 3/4 szklanki czekoladowych groszków do ciasta
- 1/4 szklanki czekoladowych groszków do posypania (ja zamiast
groszków użyłam pół tabliczki czekolady mlecznej i pół tabliczki
czekolady białej, nie posypywałam również muffinów czekoladą ponieważ
dekorowałam je kremem) - 1 łyżeczka esencji waniliowej (u mnie olejek waniliowy)
W jednej misce umieszczamy wszystkie składniki suche i mieszamy je ze sobą. W drugiej misce łączymy ze sobą składniki mokre.
Przelewamy składniki mokre do suchych i mieszamy łyżką. Nie robimy tego bardzo dokładnie żeby muffiny nie były zakalcowate.
Sylikonowe foremki na muffiny bądź papilotki umieszczone w blaszce na
muffiny napełniamy do ¾ wysokości i wkładamy do rozgrzanego piekarnika.
Pieczemy 20-25 min. w temp. 200°C.
Gdy babeczki się upieką studzimy je na kratce.
składniki na krem maślano-czereśniowy:
- 100 g miękkiego masła
- 200 g cukru pudru
- 20 czereśni
- 2 łyżeczki cukru
- ½ łyżeczki kwasku cytrynowego
Zaczynamy od wydrylowania czereśni, które umieszczamy w rondelku w 2 łyżeczkami cukru.
Czereśnie możemy trochę pozgniatać aby puściły sok.
Owoce podsmażamy przez ok. 5 min.
Czereśnie (bez syropu powstałego podczas smażenia) przekładamy do
wysokiego naczynia i miksujemy przy pomocy blendera. Odstawiamy aby
ostygły.
Miękkie masło miksujemy przy pomocy miksera stopniowo dodając cukier puder i kwasek.
¼ masy przekładamy do rękawa cukierniczego (masę umieszczamy smarując tylko jedną ściankę rękawa).
Do pozostałego kremu dodajemy schłodzone czereśnie i dokładnie miksujemy.
Krem przekładamy do rękawa cukierniczego (po przeciwnej stronie niż biały).
Dekorujemy ostudzone babeczki.
Smacznego!
Komentarze