„MURZYNEK BAMBO W AFRYCE MIESZKA…”, czyli czekoladowego szaleństwa ciąg dalszy

Przepis wyciągnięty prosto z maminego zeszytu z przepisami. Wspaniale wpisuje się w ostatnie zapotrzebowania mojego czekoladoholizmu. Dla mnie, był on tam od zawsze. I w dzieciństwie było mi dane spróbować go nie jednokrotnie, a nawet wręcz dosyć często.

Czytaj Dalej

Komentarze