*185* Placuszki na powrót
10.10.2015
Na parę dni zniknęłam. Musiałam. Po prostu nie dawałam rady kulinarnie (omlet mi się rozwalił, a dynia smakowała, jak ziemniak) i psychicznie. Zbyt wiele przykrych rzeczy, które miały na mnie znaczący wpływ, wydarzyło się w tym tygodniu. Ciężko mi to pisać, ale chyba jeszcze bardziej straciłam wiarę w siebie.
Czytaj Dalej
Komentarze