„Cztery pory roku w afgańskiej wiosce” – recenzja książki
30.01.2017
„Matka sięgnęła za dekolt swojej sukienki, wyciągnęła chudą lewą pierś i podała małemu pustą brodawkę. Bez emocji. Powoli. Naćpana Madonna w zasyfionym prowincjonalnym szpitalu.”
To miejsce, w którym opium jest tańsze od ryżu i rozpuszczane jest w porannej herbacie. Pomaga zapomnieć o głodzie, o cierpieniu, o trudach codziennej
Czytaj Dalej
Komentarze