Bieszczady – wyprawowe jedzenie – peas pudding i kaszotto
17.07.2017
Plan był ciekawy, wyruszyć z Ustrzyk w godzinach porannych, dojść na Halicz, stamtąd z górki do Bukowca i przespać się pod wiatą. Potem powrót wzdłuż granicy i znów wiata. Tyle teorii. Jak to zwykle w życiu bywa, nie wszystko poszło tak jak planowaliśmy. Zwłaszcza, jak się opiera na niewiarygodnych źródłach,
Czytaj Dalej
Komentarze