Tort Zuzi, czy róż w natarciu

17.05.2016

Pewnego dnia dostałam telefon, zaczynał się od słów- Magda ratuj!
Autorką była moja serdeczna przyjaciółka. W pierwszej chwili pomyślałam,że stało się coś złego. Zaczęłam więc wyliczać- porwali dziecko dla okupu? Mąż poszedł w tango z blondynką o idealnych kształtach i zostawił Ciebie z długami? Wzięłaś samochód męża i bach, stłuczka?

Czytaj Dalej

Komentarze