ŚMIERĆ… WEJDŹ, ROZGOŚĆ SIĘ. ZAPRASZAM…

22.05.2015

Stała pod drzwiami od początku. Wiedziałyśmy o tym od dawna. W sumie zaakceptowałyśmy jej obecność ale z całych sił oddzielałyśmy się od niej zastawiając drzwi. Siedziałyśmy pod nimi i zatykałyśmy uszy by nie słyszeć jak drapie, jak wbija te swoje pazerne pazury i domaga się tego, czego i my pragnęłyśmy.

Czytaj Dalej

Komentarze